niedziela, 31 lipca 2022

No i kto tu przyszedł?

Dzień 22

Stworzyłam projekt na Wattpadzie.
I co z tego wyniknęło? 
Moja irytacja związana z tym, ile reklam tam wcisnęli. 
(! XD you're doing great honey) 

Czuję się jak Pan Maruda, pogromca dziecięcych uśmiechów i niszczyciel dobrej zabawy.
To tak jakbym budowała sobie najwspanialszy na Świecie plac zabaw, a potem mówiła ok, ale możesz skorzystać tylko z huśtawki.
A ja bym chciała zjechać ze zjeżdżalni. I mówiła nie, nie możesz zjechać ze zjeżdżalni. Ale dlaczego? Bo nie. Dlaczego? Nie, bo nie, nie pyskuj. I jeszcze się pobrudzisz.

I tak sobie stoję i mówię dobrze, to ja sobie postoję. Popatrzę sobie jak inni sobie z tego placu korzystają. Albo popatrzę na inne place. Jak inni sobie korzystają ze zjeżdżalni. Albo nawet celowo psują karuzelę, a ja sobie mówię, że nie no, ja to bym nigdy nie zepsuła karuzeli. Ale na nią nie wsiądę. Bo nie. Bo nie mogę. Mogłabym się pobrudzić. Spaść z niej. Zakończyć swój żywot na tym łez padole. I to bez zjechania na zjeżdżalni. Czy umierając na zjeżdżalni, byłabym szczęśliwsza? Czy da się umierać, będąc szczęśliwym? Czy da się umierać bez cierpienia? Jak szczęśliwym można być, cierpiąc? 

Ekhm. No to tak, właśnie tak wygląda moja metafora placu zabaw. Lepiej nie spadajcie z huśtawek.

Tym pięknym akcentem mogłabym już zakończyć, ale jednak jeszcze nie.
Jeszcze pobędę sobie Panem Marudą na moim Placu Zabaw. 

W całej krainie abstrakcji i irracjonalnych lęków najbardziej ciekawi mnie to, że nieustannie nurtuje mnie kwestia pod tytułem: gdzie wybudować sobie ten Plac Zabaw? Jak bardzo turystyczny może się stać? I nie ma to sensu pod względem tego, że wybudowałam go sobie już (ponad) 22 dni temu. I zamiast się nim cieszyć, zastanawiam się czy nie powinnam go przenieść, a jak tak, to gdzie by było najkorzystniej? Czy ja w ogóle chcę czerpać z niego korzyści? A może ukryć go za wysokim płotem i drzewami, żeby nikt tam nie mógł dotrzeć?

I ja nie wiem. A zamiast zaakceptować, że po prostu nie wiem, to szukam, zastanawiam się i wątpię i szukam, jeszcze raz kwestionuję. I po co? Co mi to daje? Czy to służy w jakiś sposób? Czy to naprawdę będzie przydatne w przyszłości? Chyba wiecie, że nie wiem.
Może spadnę z huśtawki. A może ze zjeżdżalni. 
Nie wiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hey! ♥
* Dziękuję za wszystkie komentarze ♥
* Chętnie zaobserwuję lub dam follow 4 follow, pytaj! ♥
* Przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę ♥
* Daj linka, z pewnością wpadnę na Twojego bloga ♥