poniedziałek, 23 stycznia 2023

Gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się - otwierając wino

Post 39

W życiu wszystko się zmienia - coś jest, a później tego nie ma.

Dzień stał się postem, bo od mojego rozpoczęcia publikacji minęło już trochę czasu [tutaj fajnie by było wstawić konkretną ilość dni, że tyle i tyle minęło, ale czy chce mi się teraz sprawdzać? No nie bardzo, sorki, task for the future]

Jestem ciekawa, ile swoich aluzji będę w stanie wychwycić za kilka lat. Albo dni. [Hours even. Steven.
Jakby dosłownie. Właśnie to dopowiedział mój mózg. 
Chyba właśnie dlatego nie jestem sławną autorką. 
Nie no, to po prostu Świat jeszcze nie jest na to gotowy. Na ten poziom a w a n g a r d y.]

[[A kto jest dobry w trzymaniu gardy?]]

Tak teraz myślę, że jak ludzie krytykują jakieś kontrowersyjne influencerki i zarzucają im, że za kilkadziesiąt lat ich wnukowie je odkopią [że te filmiki, nie że je], a znajomi tych wnuków to znajdą i będą ich wyśmiewać
to, to w sumie nie wiem jak chciałam to dokończyć, bo miałam to dodać kilka dni od poprzedniego postu, a tu zrobił się prawie miesiąc. Czy to czas powrotu?
Powrotu i kolejnego odwrotu. 
W życiu zwrotu. 
Kołowrotu. 
Kołobrzeg. [to sugestia mojej autokorekty, zdecydowanie moglibyśmy razem pisać wiersze.]