środa, 19 października 2022

Czy warto było szaleć tak?

Dzień 31

No i po co to wszystko?
Ale serio. 
Nie traktując tego jako myśl rezygnacyjną, ale poważną rozmkminę egzystencjalną.
Po co?

Jak daleko zaszliście kiedykolwiek w takich rozkminach?
I jakby, domyślam się, że to może być potencjalnie triggerujące, but welp, wchodzicie na własną odpowiedzialność. 

No bo mamy sobie taką planetę, bardzo dużo się na niej dzieje, dużo możliwości, dużo zagrożeń. No ale po co się to wszystko dzieje w ogóle?
Okej, ewolucja coś, ale po co?
Skoro były sobie proste organizmy, to po co jakiś ewoluowanie do bardziej złożonych? Chęć przetrwania, selekcja naturalna itd., no spoko, but still - no i na co to wszystko? 
No a z kolei, przyjmując, że to sensu po prostu nie ma, to brzmi to bardzo ograniczająco i zamykająco. Ale jak się tak nie ograniczy, to potem człowiek leży pod kocem i takie rzeczy pisze, więc sami oceńcie co gorsze. Przynajmniej koc jest w arbuzy, to jakąś radość w życiu daje. 

Nie dziwię się, że tyle religii powstało i filozofii i w ogóle od tysięcy lat ludzie sobie zadają te pytania.
Niby najbardziej rozwinięty gatunek (zdaniem tego gatunku, więc nie żeby coś, ale możemy nie być tu zbyt obiektywni w osądzie, ykhm [wcześniej napisałam "osadzie" i tak jak czytałam i sprawdzałam, no to nawet się uśmiechnęłam tak lekko]), a jednak na tyle rzeczy wpływu nie ma. 
No i może sobie interpretować los jako przypadek, łut szczęścia, pecha, cud, działanie boże, karmę, zapłatę za trudy, działanie jakiejś energii x, reakcje przyczynowo-skutkową, whatever. 
No i w sumie kto ma rację i czy ktokolwiek to się nigdy nie dowiemy, chyba że się dowiemy, ale no to już nie w tej rzeczywistości. W tej rzeczywistości wiemy tylko tyle, że jak się urodziliśmy, to też umrzemy - no chyba, że coś by się w pewnym momencie zmieniło, ale jakoś nie brzmi to dla mnie przekonująco. 
Ale sam fakt, że mogę się nad tym zastanawiać jest niesamowicie dziwny. 
Najstarsze znalezione malowidła w jaskiniach były namalowane ponad 20 tys lat temu. No więc już ludzie, czy tam "ludzie" musieli się wyżywać artystycznie. Nie widziałam jeszcze owcy, która by zaczęła sobie zaczęła pędzlem po trawie machać. 

Odpływam jak zawsze, ale sam fakt, że mogę sobie tak odpłynąć jest dziwny. I że może ktoś to przeczyta za 50 lat i pomyśli - "Co to ma być do cholery?". No i podzieli moje konsternacje, no bo ja też nie wiem. 

No bo na ch*j drążyć temat i po co nam to.
Nie rozumiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hey! ♥
* Dziękuję za wszystkie komentarze ♥
* Chętnie zaobserwuję lub dam follow 4 follow, pytaj! ♥
* Przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę ♥
* Daj linka, z pewnością wpadnę na Twojego bloga ♥